Sobota. Wczesne popołudnie, pora obiadowa, ale jak się okazuje nie dla wszystkich. Trzydziestoosobowa grupa młodych ludzi spotyka się na skateparku, żeby pojeździć, pogadać i porozmawiać ze mną o tym, jakie ma potrzeby i pomysły.
Zdecydowanie skatepark wymaga rozbudowy oraz poprawienia obecnej infrastruktury wokół niego.
To ogromna frajda patrzeć na nich, na to co potrafią, ale i zadanie dla mnie, by ich nie zawieść.
Jako przyszły prezydent zobowiązuję się, że wszyscy miłośnicy deskorolki i dwóch kółek będą jeździli w warunkach, jakie potrzebne są do tej odlotowej jazdy.